Ale zanim to wszystko...
Ostatnio oglądałam mecz *Boże, jak wy już musicie mieć dość tych meczy XD* Modeny z Halkbankiem Ankara *nie wiem, czy się odmienia, ale zaryzykuję :')*. No wiecie... to tamto, fajnie, lampy będą grały... mecz stracił sens zanim się zaczął.
Jako, że macie prawo nie rozumieć dramatyzmu tego zjawiska to wam go trochę przybliżę...
*aż mi przestały moje herbatniki smakować... idź pan z tym wszystkim w cholerę*
Nastał dramatyczny czas żałoby i oczekiwania, aż odrosną. Boże, daj mi siłę.
I oto nadszedł dzień zwany sobotą, a tam gdzie zima *he he he helmans, gówno, nie zima, ale w niektórych krajach jest coś takiego jak śnieg, serio :)* i weekend, tam też skoki. Przedostatni konkurs sezonu w Titisee-Neustadt...
NAPISAŁAM DOBRZE NAZWĘ!
... zapewne znów wygra Peter Prevc, no ale zobaczymy. Właśnie siedzę, piszę i oglądam.
A w czasie trwania drugiej serii, tak więc od 15, będę równocześnie oglądać mecz Skra Bełchatów - Cuprum Lubin. Niby Skra mocna itp. itd. ale Cuprum ostatnio się popisuje i wygrywa z co raz to lepszymi drużynami. Tak więc czekam. Trzymam kciuki.
*Bosz, ale mi pachnie z kuchni mięsem*
*Lol, jakie brzydkie dziecko w telewizji. Nienawidzę dzieci*
Marzec jest chyba moim obecnie ulubionym miesiącem szkolnym, bo w zeszłym tygodniu byłam w szkole trzy dni, w tym tygodniu kolejne trzy dni, w następnym mam rekolekcje od czwartku, więc znowu trzy, a za dwa tygodnie święta... żyć, nie umierać.
*Boże, jak mój pies śmierdzi, to jest szok. Serio, kąpie go. A on i tak śmierdzi. Wali jak cholera.*
Bateria mojego laptopa jest ewenementem.
13.44 - 94% baterii pozostało 2 godz. 46 min
14.07 - 42% baterii pozostało 34 min
Boże, mały Fannemel zarąbał 143 metry... punkt K *tzw. linia przyzwoitości na 125 metrze...* Niech wygra, lubię go. Jest malutki i ma ładne oczy. *a w ogóle post o norweskich skoczkach też mam przygotowany, kiedyś wrzucę, może za tydzień na koniec sezonu*
No kurwa, Prevc prowadzi po pierwszej serii. Wiecie jakie to już jest nudne?! On wiecznie wygrywa. Skoczył o 5 metrów bliżej niż drugi na liście Forfang. I tak go wyprzedził. No po prostu kurwa, no nie...
Lol, Prevc nie wygrał! Wyczuwam powrót żartów o drugim miejscu XD Pierwszy Forfang, trzeci Gangnes. I meczu nie oglądam, bo nie ma transmisji :') dzięki, Polsat. Suki.
Do następnego, idę grać w Wiedźmina ;)
Ja najbardziej czekam na post muzyczny! Miłego oglądania tych meczów. Ja z baterią w laptopie (mojej siostry) mam identycznie. Chociaż czasami czas idzie też w górę. :D Oj tak, marzec to przyjemny miesiąc, jeżeli chodzi o naukę, ale niestety władowałam się w dwa konkursy z matematyki i tak czar prysł. ;/ Trzymaj się ciepło! Arleta
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze czytało mi się ten post. I dobrze, że nie o kosmetykach, bo ile można o tym czytać?
OdpowiedzUsuńSport może mnie nie interesuje aż tak bardzo, a tym bardziej te wymienione przez Ciebie... Ja to jednak nogę lubię. Piłka nożna może być, tak. Dam radę znieść, dam radę o tym słuchać. Nie mam nic przeciwko.
Napisałaś w pewnym momencie, że nie wiesz czy nazwę się odmienia - krążyło gdzies po internetach takie fajne hasło język polski się odmienia. Jednak zasada... Tak, zasady są ciężkie i potrafią przytłoczyć. Długie godziny teorii i jeszcze dłuższe praktyk, ale człowiek uczy sie całe życie.
Pozdrawiam:)
Ja nie ogladam aż tak meczy :D
OdpowiedzUsuńOFFICIAL PATTY (klik)
Post zrobiony w naprawdę ciekawy sposób. Nie ugryzłaś tu jednej tematyki, a poruszyłaś kilka- każdy więc może znaleźć coś dla siebie. Poza tym piszesz w lekki sposób, przynajmniej w tym poście i nie trzeba dokładnie skupiać się na treści- jest to idealna lektura na wieczór po szkole, taka na rozluźnienie.
OdpowiedzUsuńCo prawda wolę, kiedy blogerzy dodają swoje zdjęcia, aczkolwiek rozumiem, że w tym przypadku nie dało się inaczej ;)
Minusem jest też dla mnie kolor bloga, wolę, kiedy strona jest jasna a u Ciebie jest mrocznie. Chociaż muszę przyznać, że ma to swój klimat :D
/Agrafka
you-always-be.blogspot.com
Bardzo ciekawie napisane. Super wpis. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń