niedziela, 6 września 2015

50 twarzy człowieka

Chwytam się lichej nadziei, że zastanowiliście się, kim tak naprawdę jesteście i ile obliczy macie. Ja posiadam dwie, wyjątkowo kontrastowe twarze: mając dobry humor jestem miła, zabawna, towarzyska. Zarażam innych moją pozytywną energią, mam milion pomysłów na minutę i ogromną wolę działania. W dni takie jak ten, pochmurne, leniwe i ogólnie do du.. jestem obojętna na cały świat. Nie obchodzą mnie uchodźcy na granicy *oni właściwie nigdy mnie nie obchodzą, ale teraz tym bardziej mam ich gdzieś*, cierpienie afrykańskich dzieci ani nieudany sernik mojej mamy.
   To moje dwie, najbardziej kontrastowe twarze, a między nimi jest jeszcze wiele innych, między innymi ta melancholijna, która sprawia, że piszę tego bloga i sportowo - charakterna, dzięki której regularnie trenuję i dążę do wymarzonego zawodu związanego ze sportem.
   I ostatnio zastanowiłam się, gdzie mieści się granica między różnymi wersjami siebie, a rozdwojeniem jaźni? Moim punktem zaczepienia jest moje sarkastyczne poczucie humoru, które mam zawsze, niezależnie od samopoczucia, ale co by się ze mną stało, gdybym je straciła? Czy między tą 'dobrą' i 'złą' wersją mnie umiałbym odnaleźć osobę, którą jestem na prawdę?

Im dłużej się nad tym zastanawiam, tym bardziej popaprane staje się to wszystko. Bo ile różnych osobowości może zmieścić w sobie jedna osoba?

... po dłuższym namyśle stwierdzam, że na pewno dwa: piekło i niebo. Nikt nie jest tylko zły albo tylko dobry. Wielu twierdzi, że ludzie są stworzeni do czynienia zła i zniszczenia. Być może to prawda, bo jak inaczej wytłumaczyć chęć rzucania kamieniami w kaczki przez małych chłopców? Albo zazdrość dziewczynki o nową lalkę koleżanki? Każdy z nas ma w sobie demona. Jedni pozwalają mu się rozwinąć bardziej, inni mniej, ale on zawsze tam jest, czasem schowany bardzo głęboko. Podziwiam ludzi, którzy tą dobrą cząstkę swojej duszy rozwinęli do stopnia empatii, chęci niesienia pomocy i przekładania dobra innych nad swoje, bo moim gestem dobroci jest podanie drobnych kasjerce w sklepie. Mój demon jest zdecydowanie górą nad aniołem.

Ponownie zastanówcie się nad swoimi obliczami, podzielcie je na dobre i złe i pomyślcie, czy wszystkie z nich chcecie posiadać. Ten wybór może wam pomóc ukształtować osobę, którą będziecie. Ja już pogodziłam się z moim demonem; egoistycznym, złośliwym i płacącym dwudziestką za lizaka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz