piątek, 25 grudnia 2015

❉ Buon Natale! ❉

Już w listopadzie na blogi zawitały posty świąteczne, wczoraj typowo bożonarodzeniowe z choinkami i wigilijnymi obyczajami, a u mnie... pusto. Ops, czas to naprawić! W skrócie o moich tradycjach świątecznych, tegorocznej Wigilii i planach na nadchodzące dni :) Życzenia składałam Wam już w poprzednim poście, jeśli do kogoś nie dotarły to wklejam je tu ponownie, a dla tych, którzy już je przeczytali utrzymuję je w mocy i życzę spełnienia wszystkich marzeń :)
Życzę Wam spokojnych, ciepłych Świąt, spędzonych w gronie ukochanych osób, szczerych uśmiechów i miłości najbliższych. Odpocznijcie przez ten czas, zbierzcie siły na nadchodzącą zimę i wejście w nowe półrocze szkolne. Cieszcie się z prezentów, jednak pamiętajcie, co jest najważniejsze w tym Święcie :) nie zamykajcie się w pokojach, spędźcie ten czas z rodziną i podziękujcie za ich miłość :) Wesołych Świąt!

Mam nadzieję, że Wasza Wigilia minęła spokojnie i przyjemnie, a prezenty okazały się trafione, tak jak w moim przypadku :)
Opłatek, kolacja, kolędy, prezenty - to tradycyjna kolejność w moim domu i w tym roku nie uległa zmianie :) nie przepadam za dzieleniem się opłatkiem, więc życzenia zwykle składam skromne i mało oryginalne... co do kolacji, to zaczęliśmy już po 15, bo mój tata kolejny rok pod rząd szedł na nocną zmianę do pracy :/ tak więc już o 18 siedziałam z mamą przed telewizorem czekając na "Kevina samego w domu". Ostatecznie go nie obejrzałam skacząc między kanałami w oczekiwaniu na podsumowanie roku siatkarskiego ;)

Jak już temacie siatkówki jestem to wspomnę, że planuję założyć drugiego bloga poświęconego sportom, które oglądam, żeby oddzielić największą, sportową część mojego życia od reszty :)

Wracając do wczorajszego dnia... prezenty! Jasne, nie są najważniejsze, nie mniej to miła tradycja :) co roku jest u mnie to samo: dostaję pieniądze, za które mam sobie coś kupić i zapakować pod choinkę... no i kupuję, pakuję... a i tak przychodzi masa "drobnych paczek", żeby była niespodzianka :) tegorocznym prezentem nr. 1 są figurki, którym poświęcę kolejnego posta (który - mam nadzieję - pojawi się najpóźniej jutro). Po za tym od rodziców dostałam garnek elektryczny, żeby móc w internacie gotować porządne jedzenie (bo śmierdząca mikrofalówka i czajnik raczej nie wystarczają :/ ).

Jestem prawie pewna, że te święta miną mi pod znakiem książek, których do przeczytania mam aż nadmiar i pewnie napiszę przy okazji kilka postów Bookoholika :) (już zapowiadam, że będzie w najbliższym czasie biografia Micheala Jordana :) )

Rzeknijcie słowo jak wyglądała wasza Wigilia i jakie macie plany na resztę świąt :) tym, których czekają rodzinne odwiedziny życzę wytrwałości dla zrzędliwych ciotek :) jeszcze raz Buon Natala, Wesołych Świąt!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz