niedziela, 14 lutego 2016

IMAGINE OF PEACE

Przeraża mnie ilość postów, którą muszę przeczytać... mam zaległości z dwóch tygodni, a nie lubię zostawiać nieprzeczytanych wpisów... ale zanim wrócę do czytania, wrzucę coś od siebie. Nie będzie śmiesznie, ironicznie, złośliwie, jak to w moim przypadku często bywa. Będzie w 100% poważnie.

Czytając zaległe posty, trafiłam na wpis o pacyfistach i zdałam sobie sprawę, jak bardzo świat potrzebuje teraz pokoju. Zastanawialiście się kiedyś, o co toczą się wszystkie wojny?
O religię? Jeśli dane państwo chce wyznawać inną religię niż my, co nam do tego?! Szanujmy siebie wzajemnie, respektujmy nasze religijne prawa, nie nawracajmy nikogo na siłę. Zanim ktoś oburzy się, że islamiści podkładają bomby pod kościołami katolickimi, powiem: niech to działa w obie strony. Nawet, jeśli oni nie szanują nas, my szanujmy ich i zamiast zabijać, próbujmy ich przekonać, że możemy żyć obok siebie bez wyrządzania sobie krzywdy. Ktoś musi zaproponować zgodę.

Wojny o pokój? Pokój jest brakiem wojny, więc czy wojną powinno się o niego walczyć? Chyba nic więcej nie trzeba dodawać...

Okres wojen o terytoria chyba już się zakończył, nie mniej również jest to dla mnie głupota. Wyspy w pobliżu Argentyny zależą do Wielkiej Brytanii? Co najmniej nielogiczne, ale czy warto poświęcać życie dla kawałka ziemi? Żeby poprawić sytuację ekonomiczną kraju? Stworzyć miejsca pracy, zapewnić młodym ludziom przyszłość, naprawiać kraj od środka, a nie przelewać krew za wyspę. Diamentów na niej nie ma, więc niewiele krajowi pomoże.

Wojny o władzę? Ile ludzi zginęło na Ukrainie przez psychopatę zwanego Putin? Umarli broniąc swojej ojczyzny, bo prezydent największego państwa na świecie, leżącego na dwóch kontynentach, zajmującego powierzchnię 17 100 000 km² uznał, że wciąż jest ono za małe.

Można by pytać wielu osób, po co to wszystko, ale czy ktoś by nam odpowiedział? Laureat Pokojowej Nagrody Nobla prowadzący wojnę w Syrii? Prezydenci najpotężniejszych i najbardziej wpływowych państw na świecie? Kto mi powie, dlaczego ludzie masowo giną w wojnach, o których przyczynach nie mają pojęcia? Kto mi powie, co kieruje ludźmi, kiedy mordują innych?

Możesz powiedzieć, że jestem marzycielem... ale nie jestem jedyny.

Jak zaśpiewał John Lennon, marzę o pokoju i możecie mówić, że to nierealne, ale ja wierzę. Zawsze będę wierzyć, że ludzie są bardziej dobrzy niż źli i to od nas zależy jak będzie wyglądał świat, w którym żyjemy. Pewnie nie dożyję czasów, gdy ludzie będą otwarci na siebie nawzajem, będzie bezpiecznie i spokojnie... ale pozostaje mi o tym pomarzyć...


Podziękowania dla Arlety, która swoim wpisem zainspirowała mnie do napisania tego posta. Dziękuję.

2 komentarze:

  1. Nawet nie masz pojęcia, jak się cieszę, że poruszyłaś ten temat u siebie! Trudno się nie zgodzić, że wojny o sam pokój, to totalny bezsens. Boję się, że nie nadejdą takie czasy, ale ja również o tym marzę. Marzę o tym, aby ludzie mogli się w końcu dogadać bez krwi, przemocy. Aby potrafili się jakoś zachować, przestać krzywdzić dla samej satysfakcji. Chociaż nie tak dawno chyba zwątpiłam w ludzkość, bo doznałam szoku na jednym z dyżurów w szkole. Skąd w społeczeństwie tyle nienawiści? Uwielbiam tę piosenkę, a najbardziej chyba jej tekst. A proszę Cię bardzo! Nie masz pojęcia, jak miło mi było, czytając, że zainspirowałam Cię. :) Trzymaj się ciepło!
    Arleta

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie się czasem wydaje, że tu chodzi po prostu o ludzką pyche..

    OdpowiedzUsuń