czwartek, 3 marca 2016

1000, 100 I KAWIOR

Liczby, liczby, wszędzie liczby! Jakiś czas mnie tu nie było, a tymczasem stuknęło mi 1500 wyświetleń i pierwsze 100 komentarzy :) dla wielu pewnie liczby niezbyt pokaźne, dla mnie jak najbardziej :) dziękuję Wam, że jesteście i czytacie, regularnie lub spontanicznie :)

Z tej okazji zerwę ze swoją zasadą: zero ciuchów, zero kosmetyków i pokażę wam parę rzeczy, które dorwałam ostatnio w drogeriach :) Wyjątkowo zrezygnowałam z Rossmanna na rzeczy drogerii Natura, która zdaniem wielu osób jest bardziej zasobna w naturalne kosmetyki do pielęgnacji. Potwierdzam, nie brak ich tam, jednak tym razem nie znalazłam wśród nich nic interesującego. Znalazłam za to parę innych kosmetyków...
Pierwszą rzeczą, na którą zdecydowałam się właściwie przez przypadek jest maska do włosów z firmy Kallos. Był to mój pierwszy produkt z tej firmy i kupiłam go ze względu na cenę: 12 zł za 1000 ml.
Na opakowaniu czytamy o naprawczych właściwościach kawioru, który ma przywrócić i odnowić naturalną siłę osłabionych włosów. Moje włosy nie są szczególnie zniszczone, choć są dość łamliwe. Kawiorowa maska sprawia, że są miękkie i nie puszą się, a w dodatku ładnie pachną. Maska nie obciąża włosów i nie przetłuszcza ich, więc zdecydowanie na plus :) wydajność, dobra cena i dobry efekt :)

Kosmetykiem, który kupuję przy każdej wizycie z drogerii jest korektor. Jestem zakręcona na punkcie kamuflaży, zapewne ze względu na moje problemy z cerą, które przy każdym makijażu wymagają dokładnego zakrywania. Nie trafiłam jeszcze na żadnego 'kapcia', który byłby kompletnym dnem, ale nie mam również swojego faworyta. Wiele osób poleca korektor z Catrice i z ręką na sercu przyznaję, że jeszcze go nie używałam.
Tym razem kupiłam kamuflaż od Essence, składający się z dwóch odcieni, choć niewiele się one od siebie różnią. Konsystencja korektora jest gęsta i dobrze kryje, łatwo się rozprowadza i długo się utrzymuje. Cena wynosi około 9 zł, co oznacza, że najczęściej wybierany przeze mnie korektor z Wibo ma poważną konkurencję ;)



Nawet po ścięciu moich włosów o jakieś 30 cm szybko powrócił problem rozdwojonych końcówek. Pomogła mi dopiero intensywna maska regenerująca od Pantene. Standardowa cena maski to około 20 zł, ja kupiłam ją za niecałe 10 zł na wyprzedaży i jest to już drugie opakowanie, które używam. Według producenta wystarczą 2 minuty by zregenerować włosy. Ja zwykle trzymam maskę... 10 razy dłużej, bo nakładam ją w trakcie kąpieli ;) tak czy inaczej, odżywka ta spełnia swoje zadanie. Moje włosy nie rozdwajają się, są miękkie i łatwo się układają. Zniknął również problem puszenia się. Maska ma cudowny zapach, który długo utrzymuje się na włosach.



Nie używam podkładu, dlatego ważny jest dla mnie dobry puder. Używam go dość dużo, a żeby uniknąć efektu pomarańczy, korzystam z pudrów transparentnych. Z nadzieją kupowałam pudry z różnych firm, żeby przekonać się, że to kolejna klapa. Wszystkie były bardzo nietrwałe, już po godzinie lub dwóch powracał problem świecącej cery. Dobry puder transparenty kupiłam dopiero miesiąc temu. Look Now! z firmy Bell kosztuje ok. 7 zł i jest do kupienia w naszej cebulowej Biedronce :) ogromne zaskoczenie, bo puder trzyma się cały dzień i posiada wszystkie zalety dobrego pudru transparentnego. Mój miał już bliskie spotkanie z łazienkowymi kafelkami, więc niestety, wygląda jak wygląda :/



Kolejnym z moich fetyszy są brwi, które maluję za pomocą tuszu do rzęs i cieni. Tusz Curling Pump Up z Lovely polecam zarówno do rzęs, jak i do brwi, bo nie skleja ich, co dla mnie zawsze jest dużym problemem. Ciężko mi był znaleźć cienie bez brokatu i dopiero koleżanka poleciła mi paletę Silkwear Eyeshadow z Wibo. Paletka przeznaczona do wykonywania smoky eye posiada cztery cienie, nr.3, który posiadam to kolory od bieli, przez dwa odcienie brązu, po czerń, której używam do brwi. Wszystkie cienie mają mocny kolor, są trwałe, a brokat znajduje się tylko z ciemniejszym brązie, jednak jego ilości wciąż są niewielkie.



A jak już mówimy o brwiach, to Tanti Auguri, Filippo Lanza! Chciałbym, żeby moje brwi chciały ze mną tak współpracować. Niestety, nie chcą :')



To tyle na dziś, zmyka oglądać mecz, bo co innego mogłabym robić wieczorem? :) Wam życzę powodzenia w jutrzejszym dniu, bo to już piątek i upragniony weekend :) jeszcze raz dziękuję za statystki i do następnego! :*

7 komentarzy:

  1. Całkiem dużo fajnych rzeczy ;) Ja ostatnio wygrzebałam jakiś stary puder... Bez szczególnej nazwy, gdzieś w kupce innych kosmetyków-ale daje sobie radę. Mam ochotę wypróbować jakąś maskę, ta pierwsza brzmi ciekawie.
    Opowiastki Prawdziwe (klik)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mój puder kiedyś nie wytrzymał w torebce. Zrobiłam reaktywacje z alkoholem;p Ale kolor się nasycił i prószył nie miłosiernie :?
    Mój blog ♥ Serdecznie zapraszam ! Byłoby miło gdybyś zaobserwowała:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba wypróbuje to do włosów,brzmi kusząco.
    http://julietguliet.blogspot.com/ -> zapraszam na mojego bloga, niedawno zaczęłam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję tych statystyk i życzę jeszcze więcej! :) Kurczę, też muszę sobie w końcu kupić korektor, a 9 złotych to niedużo. Chociaż u mnie z makijażem jest naprawdę słabo. :/ Trzymaj się ciepło! Arleta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja maluję się od niedawna i do teraz nie cierpię malować rzęs ;-; to uczucie, kiedy nie możesz przetrzeć oczu... jest okropne. Ale za to bardzo polubiłam właśnie korektory (+10 do cery) i szminki, które z każdego dennego makijażu zrobią dzieło sztuki *-*

      Usuń
  5. Moze wypróbuje, uzywalam z tej firmy podkladu ☺
    emkissfashion.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Swietne kosmetyki :) Zapraszam http://wooho11.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń