czwartek, 24 marca 2016

PRAY FOR BRUSSELS

Bruksela. Serce Zjednoczonej Europy. 22 marca stolica Belgii umarła. Wraz z setkami rannych i dziesiątkami martwych na lotnisku Zaventem i w stacji metra Maelbeek. Tak może zacząć się koniec świata. Nie potrzeba powodzi, trzęsienia ziemi, lawiny, globalnego ocieplenia. Sami sprowadzamy na siebie apokalipsę.

Żyjemy w świecie, gdzie ludzi boją się siebie nawzajem. Człowiek obawia się człowieka. Czy nienawiść do ludzi o innym kolorze skóry można jeszcze nazywać rasizmem? Czy potępianie wyznawców innej religii jeszcze jest prześladowaniem? Ciężko mówić o tolerancji kulturowej, gdy islamiści są podejrzewani o zamachy terrorystyczne. Mówią, by przyjmować uchodźców, by pomagać ludziom, których kraj objęty jest wojną. Dobrze, przyjmę ich. Gdy własną wojnę przestaną przenosić do mojego kraju. Gdy przestaną zabijać w imię swojego boga. Gdy okażą wdzięczność za ofiarowaną im bezinteresowną pomoc.

W średniowieczu Bóg był mieczem opadającym na gardła pogan. Dziś wiara chrześcijańska dojrzała. Szerzy pokój i miłość, bo Bóg nie chce niczyjej śmierci. Bez względu na wiarę człowieka, mój Bóg wierzy w jego dobro. Czy wierzy w nie Allah? Czy może karze swoim wyznawcom zabijać wyznawców innych religii? Nie wiem, nie znam tej religii. Nie oskarżam również o wszystko islamistów, bo nie wiem, czy to oni są winni temu cierpieniu.
Marzę o pokoju. O pokoju, którego ceną nie będzie śmierć niewinnych. Pokoju przez dyplomację, nie wojnę. Wierzę w poświęcenie, cierpliwość i zrozumienie, nie w broń. Wciąż mam nadzieję, że kiedyś świat będzie jednością. Bez względu na to, gdzie będziemy, będziemy bezpieczni. Ludzie zrozumieją cenę życia i przestaną je odbierać. Nikt już nie będzie musiał płakać nad ofiarami.

A na razie, bez względu na to, jakie macie podejście do religii, pomódlcie się. Choć nie jestem głęboko wierząca, też to zrobię. Poproszę o wsparcie dla rodzin ofiar, poproszę o lepszy świat. I poproszę o odkupienie dla ludzi, którzy wierzą w zło i czynią krzywdę w jego imię. Poproszę o wprowadzenie ich na dobrą drogę. Bo chcę wierzyć, że dobro jest w każdym. Więc proszę, módlcie się ze mną. Za Brukselę. Za Belgię. Za ludzi.

"Wyobraź sobie, że nie istnieją państwa
Nietrudno to zrobić
Nic, za co można zabijać lub umierać
I żadnej religii
Wyobraź sobie wszystkich ludzi

Żyjących w pokoju
Możesz powiedzieć, że jestem marzycielem
Ale nie jestem jedyny
Mam nadzieję, że któregoś dnia do nas dołączysz

A świat stanie się jednością"

1 komentarz:

  1. Nie mam na to słów. Świat ledwo pozbierał sie po Paryżu, a tu znowuż coś.. Przeraza mnie fakt, że w cholernym XXI wieku szukamy życia na Marsie, a nie umiemy zadba o to na Ziemi. Nie na takim świecie pragne życ. Nie chce, aby wojny i smierc były moja codziennoscia. Nie chce, zeby moje dzieci wychowywały sie w podporzadkowanym jednej, absurdalnej religii świecie!
    Koran mówi coś o dziewieciu dziewicach czekajacych na Ciebie w raju, jesli zabijesz wyznawców innych religii.. Allah to bóg smierci.
    Jedyny normalny post, w którym napisane zostało wszystko zwieźle, głeboko i na temat. Bez zadnego rozwodzenia sie. Dziekuje za ten post.
    Modlitwa może zdziałac cuda ;)
    buziaki x
    smile-for-me-beautiful.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń